Idźcie… zawsze szanując „preferencje” Boga!

homilia – święto (u salwatorianów) bł. Franciszka Jordana, 21 lipca 2022
Iz 52, 7-10; Ps 96 (95), 1-2a. 2b-3. 7-8. 10; Mt 28, 16-20

Pierwsze słowo nakazu misyjnego to: „Idźcie…!”[1]. W oryginale występuje tu grecki imiesłów „poreutentes”, który dosłownie możnaby oddać jako „[wy] idący…” albo „[wy] wyruszywszy…” albo „[wy] idąc…”, ale dziś coś porusza mnie w polskim sformułowaniu: „Idźcie…!”. To czasownik w drugiej osobie liczby mnogiej. Nakaz misyjny skierowany jest do wspólnoty uczniów Jezusa, a nie do pojedynczego ucznia, nie do pojedynczego wierzącego. Z kontekstu wiemy, że ta wspólnota nie jest idealna. Zwrot „Jedenastu” w tej i innych Ewangeliach („Jedenastu uczniów udało się do Galilei, na górę, tam gdzie Jezus im polecił…” – Mt 28, 16; „W końcu ukazał się samym Jedenastu, gdy siedzieli za stołem, i wyrzucał im brak wiary i upór, że nie wierzyli tym, którzy widzieli Go zmartwychwstałego…” – Mk 16, 14; „Tam zastali zebranych Jedenastu i innych z nimi…” – Łk 24, 33) przypomina o wspólnocie „zdziesiątkowanej” przez odejście Judasza. Również informacja: „…, niektórzy zaś wątpili” (Mt 28, 17) w kontekście pokłonu, który uczniowie oddali Jezusowi tam, na górze w Galilei, uświadamia kruchość tych, którym Jezus powierza misję niesienia Ewangelii na cały świat. Przedsięwzięcie, które Jezus im powierza, z pewnością jest ponad ich siły, ale nie przewyższa Jego sił, nie przekracza Jego wszechmocy! Zanim powierzy im misję , powie: „Dana Mi jest wszelka władza w niebie i na ziemi” (Mt 28, 18). Opierając się na Nim, Wszechmocnym, oni, słabi, mogą wypełnić powierzoną im misję. Ta misja powierzona jest, powtórzmy, wspólnocie uczniów, a nie pojedynczemu uczniowi. I tylko cała wspólnota, tylko Kościół, może zrealizować zadanie ewangelizacji wszystkich narodów. Podobnie rzecz się ma, jak ktoś zauważył, z nakazem modlitwy nieustannej: może go zrealizować tylko wspólnota: gdy jeden członek wspólnoty się modli, inny pracuje, inny wypoczywa…, a potem następuje zmiana i tak modlitwa Kościoła jest nieustanna. Dziś zapytajmy, którą przestrzeń aktywności mamy dziś podjąć we wspólnocie (modlitwa, praca, odpoczynek…), włączając się, zgodnie z wolą Bożą, w dzieło ewangelizacji narodów.

Słowo: „Idźcie…!” przypomina mi dziś moment rozesłania siedemdziesięciu dwu uczniów opowiedziany przez Ewangelistę Łukasza: „Wysłał ich po dwóch przed sobą do każdego miasta i miejscowości, dokąd sam przyjść zamierzał” (Łk 10, 2). Dlaczego po dwóch? Znacząca jest odpowiedź, jakiej na to pytanie udziela św. Grzegorz Wielki: „Pan wysyła po dwóch uczniów z posługą przepowiadania, aby delikatnie nam uzmysłowić, iż ten, kto nie ma miłości bliźniego, żadną miarą nie powinien podejmować się obowiązku przepowiadania (Homilia 17, 1-3). Bł. Franciszek Jordan dwukrotnie zapisał tę jego odpowiedź w swoim dzienniku duchowym. Po raz pierwszy uczynił to w początkach kapłaństwa, w pierwszym pięcioleciu swojego kapłaństwa (DD I/163*: „Qui caritatem erga alterum non habet, praedicationis officium suscipere nullatenus debet. S. Gregorius P.”), a powtórnie uczynił to mając 61 lat (DD III/4: „Qui caritatem erga alterum non habet, praedicationis officium suscipere nullatenus debet. S. Greg.”). Za drugim razem słowa te zanotował razem z myślą współczesnego mu papieża: „Nie możemy budować Kościoła na ruinach miłości (Pius X)”. Zanim Jezus, wg czwartej Ewangelii, powierzył Piotrowi swoje owce, pytał go o miłość. Kiedy więc słyszymy: „Idźcie…!”, trzeba nam pamiętać, że postawą ożywiającą naszą aktywność ma być zawsze miłość bliźniego.

Słysząc polecenie: „Idźcie więc i nauczajcie wszystkie narody!” (Mt 28, 19) na końcu Ewangelii wg św. Mateusza, przypominam sobie, że wcześniej w tzw. mowie misyjnej Jezus mówił do uczniów: „Nie idźcie do pogan i nie wstępujcie do żadnego miasta samarytańskiego! Idźcie raczej do owiec, które poginęły z domu Izraela” (Mt 10, 5-6). Te słowa wziął sobie do serca św. Paweł, Apostoł Narodów, którego nasz założyciel, bł. Franciszek Maria od Krzyża, od młodości stawiał sobie za wzór: „Niech święty Apostoł Paweł będzie dla ciebie wzorem, twoim patronem, którego powinieneś naśladować tak wiernie, jak to możliwe. Wzywaj go codziennie!” (DD I/63). Św. Paweł, gdziekolwiek się znalazł, najpierw szedł do synagog, do Żydów. Odrzucony przez nich wyjaśniał: „Należało głosić słowo Boże najpierw wam. Skoro jednak odrzucacie je i sami uznajecie się za niegodnych życia wiecznego, zwracamy się do pogan” (Dz 13, 46). I stał się Apostołem Narodów. Tu ważny sygnał dla nas. Trzeba zawsze szanować, - nie znajduję lepszego słowa -, „preferencje” czy „upodobanie” Boga. A Bóg wybrał Izraela nie przeciw innym narodom, ale ze względu na inne narody. Wybrał nas, którzy tworzymy Kościół, nie przeciw reszcie świata, ale ze względu na resztę świata.

Jezusowe: „idźcie…!” uświadamia mi dziś, że mam iść po pierwsze: we wspólnocie; po drugie: miłując bliźniego; a po trzecie: mając zawsze przed oczami to, co jest Bożym upodobaniem czy preferencją.

PSz

wakacyjna szkola modlitwy miedzywodzie 2022 blekit 565x800

[1] Dziś, jak w pozostałe dni bieżącego tygodnia, po Eucharystii zapraszam do skorzystania z konferencji w ramach Wakacyjnej Szkoły Modlitwy z bł. Franciszkiem Jordanem. Słowem, które nas prowadzi w tym tygodniu, są usłyszane przed chwilą ostatnie wersety Ewangelii wg św. Mateusza. Z racji liturgicznego wspomnienia (dla nas salwatorianów – święta) naszego założyciela, chcę w tej homilii podzielić się z wami poruszeniami związanymi ze słowem, które w tych dniach i dziś mnie zatrzymuje: „Idźcie…!”.